2012-12-04

Hardware RPI

Żeby pobawić się z RPI i dodatkami (np czujnikami) trzeba znać kilka szczegółów na temat sprzętowej części projektu. Polecam przeczytanie informacji na stronie elinux.org, np:


Tutaj zamieszczę jedynie część informacji.

Źródło: elinux.org

WYMIARY

85.0 x 56.0 mm

WAGA

39.45 g

CPU

Procesor  ARM1176JZF-S 700 MHz - można bezpiecznie podkręcić - co testowo spróbuję później zrobić.


GPU

4-rdzeniowy układ graficzny, zgodny z OpenGL ES2.0, OpenVG, umożliwia wyświetlanie materiału jakości 1080p30, dzięki sprzętowemu dekoderowi H.264.
Fundacja podaje możliwe osiągi:
1Gpixel/s, 1.5Gtexel/s lub 24 GFLOPs
Wg fundacji graficzne możliwości są na poziomie pierwszego Xbox-a (LINK)

ZASILANIE

Z tego co wyczytałem (TU) zalecane zasilanie dla rev.B to 5V DC, 700-1200mA. Nie jest to do końca uściślone, ale podobno do prawidłowej pracy (bez podłączonych urządzeń zewnętrznych) Raspberry wykorzystuje 700mA (3.5W). Więc jeśli podłączymy dodatkowe urządzenia - a w większości przypadków tak będzie, będziemy potrzebować lepszego (mocniejszego) zasilacza lub na przykład huba USB z dodatkowym zasilaniem.  
Jest też możliwość zasilania całego Raspberry z takiego powered hub-a, jednakże musi to być "głupie" (może "nieinteligentne" to lepsze określenie ;) ) urządzenie - czyli musi podawać zasilanie cały czas - nie tylko jak port USB o nie "poprosi". 
Przy okazji na płytce rev.B jak wiadomo są 2 wejścia USB - każde z nich ma ogranicznik na 140 mA, więc jeśli coś będzie potrzebowało więcej mocy (np niektóre klucze wifi usb, dysk USB) - niezbędny jest znów "powered usb hub". Można oczywiście spróbować bez, ale stabilne działanie nie jest gwarantowane. W tym przypadku polecałbym upewnić się, że wyłączone jest wszystko co się da - w celu ograniczenia poboru energii (np nieużywane urządzenia, a także wymagający software - np. X-y)
Na zasilaczu nie ma co oszczędzać. Na forum łatwo znaleźć parę postów, w których ludzie opisują duże problemy z "chińskimi" tanimi zasilaczami. (ja sobie poradziłem bez wydania złotówki, o czym wkrótce ;) ).

Jak przetestować czy "moje" zasilanie jest ok? 
Tu przyda się trochę wiedzy i miernik.
Opis z LINK : 

Przy użyciu miernika sprawdzamy 2 punkty na RPI: TP1 i TP2 i ustawiamy na zakres 20V. Wynik powien być 5V +/- 5% - czyli 4.75 do 5.25V.

Źródło: elinux.org

Jak rozpoznać problemy z zasilaniem? 
Kilka przykładów:
* niestabilne działanie (np klawiatury przy włączonych X-ach)
* problemy z siecią (szczególnie wifi)
* błędy na karcie SD

Słynny kondensator C6
O co chodzi? Jest to kondensator o parametrach 220μF, 16V, który stabilizuje prąd dochodzący przez wtyczkę micro usb. 

Źródło: elinux.org

Czemu jest taki słynny? Zdarza się bowiem, że ... odpada. Są przypadki, gdy ludzie wyciągając kabel zasilający "opierali się" na tym kondensatorze i po prostu nie wytrzymywał :) A gwarancja tego nie obejmuje.
W przyszłych wersjach RPI ma być to zrobione nieco inaczej, póki co trzeba uważać lub używać obudowy do całego RPI (ja zamówiłem).
Z tego co wyczytałem nawet jak odpadnie, to Malinka powinna dalej działać - jednak nie będzie stabilizacji prądu co może być dla niej niebezpieczne. 
Zawsze oczywiście można spróbować ją przylutować.

GPIO

Piny GPIO (General Purpose Input/Output) - jest ich 26 (2x13) - umożliwiają podpięcie nowych urządzeń (jak np. diody, różne czujniki) bezpośrednio do RPI. Można je oczywiście podłączyć bezpośrednio do pinów (ale ostrożnie - gdyż możemy uszkodzić Malinkę), ja wykorzystam wspomniany wcześniej Cobbler Breakout Kit, czyli w tym przypadku przejściówkę między Raspberry, a płytą stykową i wszystko będę podpinać do płytki.
Tu ważna uwaga. Piny obsługują napięcie 3.3 V(i nie ma ochrony przeciwprzepięciowej!) do 8 miliamperów (softwarowo można zwiększyć do 16mA ale nie jest to zalecane). Tak więc wyjściowa moc jest limitowana do 3.3V x 0.008A = 0.0264W czyli 26 miliwatów.
Tak więc dobierając urządzenia musimy o tym pamiętać. W tym przypadku przewagę ma np Arduino, które umożliwia podpięcie urządzeń 5V. 
Źródło: elinux.org
Więcej na ten temat przy okazji podłączania innych urządzeń :)

Przy okazji - wg teorii - jako że są piny GPIO 5V - można również przy ich użyciu zasilić całe Raspberry, ale trzeba być ostrożnym i znów pamiętać, że piny te nie mają żadnego zabezpieczenia prądowego.

I jeszcze mała uwaga. Jak wspomniałem należy być bardzo ostrożnym w przypadku podłączania czegokolwiek do pinów GPIO - jednakże różne rzeczy mogą się zdarzyć i możemy się pomylić. Niestety w dużej ilości przypadku Raspberry PI jest do wyrzucenia, ale jest parę przypadków, gdzie wystarczy odłączyć Malinkę na parę godzin i jest szansa, że znów zacznie działać KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz